czwartek, 10 grudnia 2020

Asymp

:
byłaś bardzo zaniespokojona,
a może byłem sam 
nie wiem

i to na pewno nie to,
ale na pewno bardzo

?
mieliśmy imperatyw
kategoryczny nakaz
jazdy

młodzi i urodziwni,
niepewni czy wolno
cofać

...
porozmawiajmy o sprawach prostych,
o asymptotach porozmawiajmy
co biegną

w niedoskończoność

czwartek, 3 grudnia 2020

Wzór

gdybym mówił zawsze
sąsiadom dzień dobry, żonie kocham cię
stałbym się jak automat skończony
albo cymbał

jednak mówię regularnie
choćby słowa puste

pewnie dlatego ktoś mógłby mi zarzucić
brak zasad

hm

staram się kierować jedną
zajebiście ale to zajebiście
ważną regułą

/.*/m

(dopuszczam wyjątki)

sobota, 19 września 2020

Taxi

Chodzę własnymi drogami,
samemu wszystko mi wolno.

My dear już nie,
my way.

Za wolno.
Taryfa.
Volvo.

- Dokąd jedziemy? - pytanie.
- Bez zahamowań, nigdzie.

Zza szyb taksówki świat
wygląda po prostu
szybciej.

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Kandyd

Hop, hop, Lizbono,
skąd bierze się zło?

Hop, hop, Lizbono,
czy jest tu kto?

Wtem jakiś szmer z oddali. Ach, głos! Głos kibica!
- Cóż mówisz, mój drogi? Nie słyszę...
- JEBAĆ, JEBAĆ LEIBNIZA.

- Nie do końca podzielam Twój zawód pochopny, bratku,
wszak powinieneś być wdzięczny za udział w najlepszym
z wypadków.

- A MY SWOJE! LEIBNIZ GNOJEM.

Puk, puk, Eldorado.
- Skąd bierze się zło?
- Mógłbyś powtórzyć? Skąd bierze się co?
Aaa, tak, rozumiem. W obliczu dobra - zapewne istnieje też.
Jedynie pojąć nie mogę zupełnie, dlaczego brać je chcesz.

Bum, bum - rzeczywistość.
Bum, bum - unde malum?
Nie wiem - i co mnie to w sumie.

Nie pytaj, uprawiaj, dbaj o momenty,
prościej powiedzieć nie umiem.

środa, 13 maja 2020

Kwiaty

Kiedy w szkole mieliśmy omawiać
Kwiatki świętego Franciszka,
poszedłem na wagary.

Uciekłem w dzikość,
w rozdroża
i rozłąki.

Nie lubię dydaktyzmu,
nie zaglądam do cudzych doniczek,
choć z daleka widać wszystkie:

hortensje,
Eucharystie
i aborcje.

Zrywam się,
maj kwitnie bez ogródek.

środa, 18 marca 2020

Potop

Muszę pisać bez jednej litery,
przebywa w odosobnieniu.

I z o l a c j i.

Bez niej nawet nie mam imienia.
Może powinienem tworzyć ad maiorem dei gloriam?

W tej sytuacji inni poradziliby sobie lepiej:
choćby Henry S. - niczym reżyser z USA.

- Bogusław! Weźcie tę czapę!

czwartek, 13 lutego 2020

Operator paradoksalny, czyli wiersz z przypisem*

chciałbym dla ciebie rzucić poezję
i pisać ci jednocześnie
wiązać sprzeczności ze sobą jak buty
spać z tobą wtedy, gdy nie śpię

chciałbym być w tobie punktem stałym
wierząc, że nic się nie zmienia
i brać w cudzysłów, gdy mówisz: nie,
malując drzwi na kamieniach

*mam problem z negacją

niedziela, 2 lutego 2020

Po kolei

Pociąg
Przemyśl
Piła
przyjedzie
później.

Jakiś random mówi dziewczynie, że
czas na zmianę; kradnę tę decyzję,
przynajmniej w kontekście pojazdu:
Rejewski za Zamoyskiego.

Ostatnia zwrotka wypada
zwykle gdzieś
w środku.

Piszę w pociągu, piszę w pośpiechu,
więc czegoś może zabraknąć.

A iteracja?