Jestem włóczęgą z krainy snów,
kuglarzem niespełnionych marzeń,
niewypowiedzianych wirtuozem słów,
hipotetycznych wrażeń.
A kiedy tak z tobą idę, to
mógłbym ci wspomnieć, mając odwagę:
w ojczyźnie mej nie jest tak fajnie,
wolę, gdy słowa mają swą wagę
i brzmią, zupełnie zwyczajnie.
Mógłbym cię złapać za ręki gotyk,
granicząc ze snem na jawie,
gdybym potrafił się zbliżyć na dotyk
- wszak mówić ledwo potrafię.
Osiągnęłaś swój dzienny cel kroków.
Osiągnąłem swój dzienny cel kroków.
Zapada zmrok. Znikam. Idziesz spać.
Po co ci w nocy cień?
To coś, co nawet w dzień
nie potrafi cię dotknąć.
A przed spotkaniem w krainie snów
na pewno zdążysz się ocknąć.
poniedziałek, 26 sierpnia 2019
czwartek, 8 sierpnia 2019
Inside
Było sobie nienazwane królestwo,
które leżało na wyspach.
Latających.
Cyklicznie.
W takich powtarzalnych akcjach
w zasadzie ciężko powiedzieć,
co jest trudniejsze:
a) być przyzwyczajonym,
b) nie zdążyć się przyzwyczaić.
A akcja jest tego typu.
W każdym razie, na pewno mam teraz bliżej do siebie:
te wyspy pewnie tak samo nie wiedzą,
czy to szukanie swojego miejsca,
czy ucieczka.
To taka gra, może call of duty,
a może zwykły daily call.
To wszystko z mojej strony?
które leżało na wyspach.
Latających.
Cyklicznie.
W takich powtarzalnych akcjach
w zasadzie ciężko powiedzieć,
co jest trudniejsze:
a) być przyzwyczajonym,
b) nie zdążyć się przyzwyczaić.
A akcja jest tego typu.
W każdym razie, na pewno mam teraz bliżej do siebie:
te wyspy pewnie tak samo nie wiedzą,
czy to szukanie swojego miejsca,
czy ucieczka.
To taka gra, może call of duty,
a może zwykły daily call.
To wszystko z mojej strony?
Subskrybuj:
Posty (Atom)