choć kocham Twoje kłamstwa,
bądź wolna lekką ręką,
oddaję Cię innej
pod zastaw.
Wolę mieć lekką rękę,
niż pióra po metamorfozach,
nie chcę Cię dzisiaj, Poezjo,
nie powiem Ci więcej
słowa.
Skrzydlate tajskie małpy
wieszają się z drzewa za ogon,
kiedy się wreszcie obudzą,
zabiorą mnie może
ze sobą.