Nie chcesz, nie byj - proste.
Za niedługo trudno będzie stwierdzić,
kto w tym dramacie jest większą
Ofelią.
Tu, w państwie duńskim jest, jak jest.
Zawsze się znajdzie jakiś zły pan:
Rosenkranz i Guildenstern
albo Sturm und Drang,
wtedy liczy się
bang!
Głupiutkie łosie biegają po lesie,
wesołe i nie brak im zdrowia,
a ja
wzbijam się lekko w skrzydlate wielbłądy,
nad latające słowa.
Grajcie, reszty nie trzeba.